Strony

10 listopada 2017

Od Tyksony C.D Alex

 No i zajebiście. Straciłam swoją podwózkę z oczu, do cholery. Ile razy będę musiała się jeszcze tłuc, aby zdobyć podwózkę do Darkossa? Przerażony debil. Wiedziałam, że gdzieś już musiałam widzieć tą mordkę, jednak do tej pory nie byłam pewna, jak ten czarnowłosy przystojniak miał na imię. Skoro znał Darknessa, to było oczywiste, że należał do WKNu. Albo był to po prostu jakiś facet, który miał z nim na pieńku i dlatego nie chciał oddać mi swojego telefonu. Przysięgam sobie, że jak jeszcze raz zobaczę tego frajera, to mu za to tchórzostwo i zostawienie damy w potrzebie nogi z dupy powyrywam. 
 Wykuśtykałam z kawiarenki, zostawiając po sobie kilka plam krwi. Moje ciało z trudem dawało radę, jednak nadal się nie poddawałam i brnęłam w to naprzód, czekając na jakiekolwiek zbawienie. Być może będę musiała zamówić taksówkę i pojechać do mojego mieszkanka w Nowym Yorku. Dopiero, kiedy poczułam przyjemną tapicerkę, zdałam sobie sprawę z tego, jaka jestem cholernie śpiąca. Chciałam się położyć i zasnąć, zapominając o swoich problemach i tym całym gangiem. Wiedziałam, że kiedy wrócę do Rivangoth, Darkness zacznie robić mi wypominki. 
  Opadłam w końcu na miękkie łóżko. Byłam zbyt wycieńczona i obolała, żeby chociaż pójść pod prysznic. Zdjęłam tylko bluzkę, po czym zamknęłam oczy. Nie byłam nawet pewna, kiedy zasnęłam. Obudziłam się kilka minut przed dwunastą, gotowa do działania. Mogłam w końcu uzupełnić zapasy tłuszczu i wyruszyć na Deltę. Nawet nie chciało mi się sprzątać tego bajzelu, który zostawiłam na podłodze w sypialni. Zrobię to potem. Szkoda tylko, że nie wiedziałam, iż "potem" będzie oznaczało dużo, dużo później... 
   
  Dostałam wiadomość od Vipera z prośbą o natychmiastowe pojawienie się w Vao-Rax. Nie wiedziałam, czego konkretnie chciał, jednak byłam pewna, że tu nie chodzi o zwykłe dostarczenie kilku przedmiotów przy przetransportowanie kogoś na wyspy. Miałam jakąś misję do spełnienia. Dał mi jakiegoś towarzysza. No proszę, pierwszy raz nie będę musiała pracować sama. Nie wiedziałam, czy mam się z tego powodu cieszyć, czy wręcz przeciwnie. Gnoja rozszarpię na strzępy bez względu na jego pochodzenie. 
  Znalazłam się na jednej z latających wysp przed samym bethą. Obok niego stał mężczyzna, którego chyba nigdy nie spodziewałam się ujrzeć... 

Alex? Wybacz długość. Problemy 21 wieku - brak czasu (i ostatnio też weny). Poza tym, staram się wrócić do dawnych, blogowych lat, czyli pisać w miarę krótko i niezbyt starannie <3
Słowa: 352
Tyks zdobywa punkty dla WKNu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!