23 listopada 2017

Od Nixie CD Shadowa, Tytanii

— Moje graatulacje, wreszcie coś wam wyyszło. — Rema zaczęła się pokrzywiać, udając głos Mroku. — Żałosne — parsknęła śmiechem, tuż po wyjściu z sali.
— Nixie, spokój. Bo będziesz mieć przesrane. — idący obok niej chłopak prychnął, wpatrując się w przestrzeń przed sobą.
— Nudziaarz.. — dziewczyna opuściła bezwładnie ramiona, robiąc znudzoną minę. Po chwili jednak wyskoczyła przed towarzysza i przybliżyła się do niego. —  Mam jej serdecznie dość. — uśmiechnęła się psychopatycznie, łapiąc go za skórę na policzkach. Nadal się uśmiechając liznęła go w nos.
— Może się jej pozbędziemy. Tak! Obalmy ją! — Zaproponował Shadow.
 —  Będzie fajnie — zamruczała.
Na stronę demonicy przeszła tylko z dwóch powodów. Pierwszym była niezdolność do życia poza Imperium- brak możliwości naładowania broni czy zdobycia specjalnego smaru sprawiłby, że byłaby do niczego. Drugą przyczyną był natomiast Shadow. Qvix za żadne skarby nie chciała go opuszczać, chociażby miała przypłacić i życiem. Zbyt się przyzwyczaiła do jego towarzystwa, jednak w najmniejszym stopniu nie przeszkadzało jej to. Patrząc na wszystko nic dziwnego więc w tym, że nie chciała się słuchać jakiejś babie uważającej się za bóstwo, a zamiast tego zniszczyć ją. Kolorowowłosa przegryzła język zauważając, że całą drogę rozmyślała na ten, a nie inny temat. Obecnie stała wraz z Cieniem pod drzwiami jego pokoju. Bez zgody wtargnęła do środka. Usłyszała za sobą zamykane drzwi. Nie mając nic lepszego do roboty oraz nie chcąc iść do 'swojego kąta' przechadzała się w te i wewte po całej salono-sypialni, jeśli tak to nazwać można. Czarnowłosy ignorując ją, skierował się do kuchni. Rema zawiesiła na jego karku ręce, cicho skomląc. Nudziła się. Została jednak zepchnięta. Rozczarowana wróciła do sąsiedniego pokoju. Rozłożyła się wygodnie na oparciu kanapy, zostawiając miejsce chłopakowi. Uniosła sztuczną rękę w górę, wraz z umieszczonym na niej wyświetlaczem. Była dopiero godzina 16:07, do kolacji jeszcze daleko. Dziewczyna westchnęła. Niecierpliwie czekała, aż drugi ze sług Mroku skończy robić sobię kawę- a przynajmniej tak wywnioskowała po nastawionej wodzie i słoiku z ziarnami kawowymi. Znudzona zamknęła oczy. Słysząc ruch, jedno z nich na powrót otworzyła. Ku jej zdziwieniu basior nie miał niczego w rękach przypominającego picie. Ba, właściwie to nie niósł nic. Zmierzył wzrokiem leżącą Imperalkę. Sam, znudzony, także położył się plecami na kanapie. Qvix wystrzeżyła zęby w szerokim uśmiechu. Ostrożnie zsunęła się z oparcia, lądując na Shadow'ie. Objęła i wtuliła się w niego. Zaczęła głaskać czule cienia po bladym policzku. Po raz pierwszy od dawna zobaczyła na jego twarzy chociażby delikatny, nie wymuszony uśmiech. Niespecjalnie ukrywała to, że towarzysz szczególnie jej się podobał. Dała mu całusa i zeskoczyła na ziemię. Przeciągnęła się, aby rozprostować zastałe kości.
— Idę do siebie.. — ziewnęła salutując.
Nix przeszła do swojego pokoju znajdującego się w innym korytarzu. Gdy tylko znalazła się w środku, opadła na ziemię. Nastawiła sobie coś w rodzaju alarmu na sprzęcie. Można spać.
~*~*~*~
Kolorowowłosa otwarła zaspane oczy. Obudziło ją pikanie i lekkie wstrząsy idące przez połączenia umieszczone na całym jej ciele. Podniosła się z ziemi. 18:25. Dziewczyna wolnym krokiem wyszła i skierowała się do głównej sali, po drodze ogarniając nieco rozwalone włosy. Będąc w docelowym pomieszczeniu usiadła obok jednego z krukonów- Ivana. Tego samego, co wcześniej za pomocą patelni uratował ich. Oparła o niego głowę mrucząc. W tym samym momencie zauważyła Tytanię, znajdującą się pod drugiej stronie. Pomachała do niej, wraz ze złośliwym wyrazem twarzy.

Tytania? Shad?
Słowa: 543
Nixie zdobywa punkty dla Imperium!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits