Właśnie wyszłam z cmentarza i kierowałam się do siostry. Drogę do
przebycia miałam długą, ale z drugiej strony moja dodatkowa szybkość
ułatwiła mi sytuacje. Przemieniłam się w wilka i zaczęłam biec w stronę Watahy Zachodu. Biegłam przez góry, lasy, rzeki, a zmęczenia nie
odczuwałam. Czułam się wtedy wolna. Robiłam sobie co jakiś czas przerwy
by zregenerować siły, a po tem znów ruszałam w drogę. Zbliżałam się do
granic jej terenu gdy poczułam lekką woń słodkiej krwi unoszącą się po
lesie. Nagle poczułam głód spowodowany dawno nie spożywanym pokarmem.
Zaczęłam powoli się zatrzymywać aż w końcu stanęłam i węszyłam okolice.
Gdy złapałam trop ruszyłam w jego kierunku biegiem. Czułam się coraz
gorzej, chodź potrafiłam jeszcze opanować moje potrzeby. W końcu
znalazłam się naprzeciw nieznajomemu. Szybko ukryłam się przed jego
spojrzeniem i myślałam że mnie nie zauważył, gdyż szedł dalej. Jego
białe włosy powiewały na delikatnym wietrze a ciało poruszało się
zgrabnie i cicho. Przemieniłam się i ruszyłam za nim, zaciekawiona gdzie
zmierza.
~~PS. Sory że takie krótkie ale nie miałam jak zacząć :p
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!