Brunetka skrzywiła się, czując ukłucie i omal nie zabrała ręki pielęgniarce. Nie chciała jednak pokazać, zwłaszcza przy Darknessie, który stał nad dziewczynką, tego, że wymięka. Chociaż owszem, miała już dosyć tych wszystkich testów i odkąd tylko pamiętała - nienawidziła szczepionek.
W końcu białowłosa skończyła i brunetka była wolna. Nudzący się alpha postanowił wcześniej wyjść, więc została sama z kobietą, jednak szybko zamierzała opuścić pomieszczenie. Tak też zrobiła. Gdyby jednak wiedziała, prawdopodobnie przez kilka godzin nie wyszłaby z gabinetu. Usłyszała hałas. Śmiechy i odgłos tłuczonego szkła. Zaciekawiona zmieniła się w lwicę i wzięła do pyska swoją maskotkę - uśpionego Kazumę. Podeszła do drzwi, w których znajdował się Darkness...
I kobieta. Rudowłosa kobieta. Śmiała się, od czasu do czasu głaszcząc i całując Wilkobójcę. Mężczyzna jej na to pozwalał. Fragonia już wiele razy widywała go z kochankami, ale tym razem coś w niej pękło. Wypuściła swojego pluszaka i wycofała się. Dwójka była na tyle mocno zajęta sobą, że nawet nie zauważyli kotki, która zaczęła biec, kiedy oddaliła się dwa metry od pokoju. Zmieniła formę na ludzką i złapała do ręki leżący na kominku nóż. Skierowała się w stronę łazienki, aby nikt jej nie przeszkadzał. Marco, o ile się dobrze orientowana, znajdował się w salonie, więc raczej by jej nie usłyszał. Raczej.
Malutka zamknęła się na klucz w pomieszczeniu i usiadła pod wanną. Wyjęła nóż i zaczęła się zastanawiać.
Ma cię w dupie.
Odezwała się wściekła Tyks.
Przykro mi, nie jesteś godna.
W swojej głowie usłyszała głos Fragonii.
Naprawdę myślisz, że dziewczę twojego pokroju byłoby w stanie go zainteresować? Niedoczekanie! Jesteś zwykłą kurwą!
Słowa Cornelii.
Jej trzy osobowości, a mimo to każda z nich mówiła jej to samo. Chciała umrzeć, nie miała już dla kogo trwać, jak jej ojciec i brat leżeli martwi pod warstwą gruzów, a Darkness właśnie zajmował się inną kobietą. Ładniejszą, zgrabniejszą, bardziej dojrzałą od niej. Była już zdecydowana. Wzięła nóż i przyłożyła go sobie...
W końcu białowłosa skończyła i brunetka była wolna. Nudzący się alpha postanowił wcześniej wyjść, więc została sama z kobietą, jednak szybko zamierzała opuścić pomieszczenie. Tak też zrobiła. Gdyby jednak wiedziała, prawdopodobnie przez kilka godzin nie wyszłaby z gabinetu. Usłyszała hałas. Śmiechy i odgłos tłuczonego szkła. Zaciekawiona zmieniła się w lwicę i wzięła do pyska swoją maskotkę - uśpionego Kazumę. Podeszła do drzwi, w których znajdował się Darkness...
I kobieta. Rudowłosa kobieta. Śmiała się, od czasu do czasu głaszcząc i całując Wilkobójcę. Mężczyzna jej na to pozwalał. Fragonia już wiele razy widywała go z kochankami, ale tym razem coś w niej pękło. Wypuściła swojego pluszaka i wycofała się. Dwójka była na tyle mocno zajęta sobą, że nawet nie zauważyli kotki, która zaczęła biec, kiedy oddaliła się dwa metry od pokoju. Zmieniła formę na ludzką i złapała do ręki leżący na kominku nóż. Skierowała się w stronę łazienki, aby nikt jej nie przeszkadzał. Marco, o ile się dobrze orientowana, znajdował się w salonie, więc raczej by jej nie usłyszał. Raczej.
Malutka zamknęła się na klucz w pomieszczeniu i usiadła pod wanną. Wyjęła nóż i zaczęła się zastanawiać.
Ma cię w dupie.
Odezwała się wściekła Tyks.
Przykro mi, nie jesteś godna.
W swojej głowie usłyszała głos Fragonii.
Naprawdę myślisz, że dziewczę twojego pokroju byłoby w stanie go zainteresować? Niedoczekanie! Jesteś zwykłą kurwą!
Słowa Cornelii.
Jej trzy osobowości, a mimo to każda z nich mówiła jej to samo. Chciała umrzeć, nie miała już dla kogo trwać, jak jej ojciec i brat leżeli martwi pod warstwą gruzów, a Darkness właśnie zajmował się inną kobietą. Ładniejszą, zgrabniejszą, bardziej dojrzałą od niej. Była już zdecydowana. Wzięła nóż i przyłożyła go sobie...
Marco? Tak, wiem, znowu mnie wzięło na jej okaleczanie. Tym razem poważniejsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!