Czarnowłosy uniósł brew i spojrzał na Youkami. Po chwili wybuchnął śmiechem, dezorientując przy okazji członkinię swojej watahy. Białowłosa fuknęła coś cicho i skierowała się w przeciwną stronę. Kiedy już miała wciskać guzik, który uruchomiłby windę, Darkoss chwycił ją nagle za rękę i przeciągnął na swoją stronę. "Kociara" próbowała się wyrwać, jednak czarnowłosy był od niej o wiele silniejszy. Zablokował jej ręce, aby przez przypadek mu nie uciekła. Mimo szarpaniny, wadera pozostała na łasce Wilkobójcy.
- Mnie się nie okłamuje, skarbie. - mruknął czarnowłosy, pochylając się nad mniejszą osóbką. - Jeżeli ze mną pójdziesz, zostaniesz sowicie nagrodzona, kiciu.
Youkami wyglądała na zażenowaną. Wyglądało na to, że łatwo nie uwolni się od swojego alphy. Darkness nie zamierzał robić jej większej krzywdy, ale mimo to wolała nie ryzykować. Zresztą... jak czarnowłosy chciał, to potrafił być naprawdę nachalny. Wisielec pogłaskał po głowie Yoku, która tylko spokojnie zastrzygła uszkami. Typowe neko, do trzymania w domku.
- Ehh... - zrezygnowana dziewczyna pozwalała na to, aby jej alpha głaskał ją i bawił się delikatnie jej wilczymi uszkami. - To gdzie niby mamy iść?
Zadowolony szatyn przestał głaskać Kamisia i uderzył ją w plecy, przez co ta omal nie upadła na ziemie. Niby miało być to tylko zwykłe, przyjacielskie klepnięcie, jednak było zdecydowanie zbyt mocne.
- Wiedziałem, że tak wierny i kochany członek Watahy Karmazynowej Nocy jak ty z przyjemnością zgodzi mi się pomóc! - powiedział uradowany przywódca i znowu zaczął bawić się uszkami. - Jesteś... naprawdę ciekawą... hybrydą. A teraz chodź! Wynajmiemy jakiś samolot i jak najszybciej dostaniemy się do mojego drogiego współpracownika. Znajdziemy go na obrzeżach Gotorlandu, więc weźmiemy na wszelki wypadek broń. Nie martw się kiciusiu, załatwię wszystko!
Youkami nie wydawała się tak uradowana, jak jej dowódca. Zrezygnowana zrobiła kilka kroków i posłusznie zaczęła iść obok Darknessa. Wiedziała, że jeżeli zrobi jakiś gwałtowny ruch, to czarnowłosy szybko ją dopadnie i znowu unieruchomi. A uścisk miał naprawdę mocny.
Dwójka szybko wydostała się z budynku. Czarnowłosy ciągnął Kamisia za rękę, aby ta przez przypadek mu nie uciekła.
Jedziem na obrzeża! I tylko spróbuj mi uciec xD
Yoku? Wybacz długość ;-;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!