Youkami skuliła się, słysząc ton mowy Darknessa. Bała się go, chociaż
starała się tego jakoś specjalnie nie okazywać. Mruknęła cicho, wtulając
głowę w rękę. Białowłosa po chwili poderwała się, słysząc hałas z
sąsiedniego pokoju. Weszła szybko do niego, a widząc okaleczoną szkłem
Fragonię, cicho westchnęła. Uklękła na ziemi, po czym zaczęła zbierać
mniejsze i większe kawałki zbitego wazonu. W tym czasie Wisielec zaczął
opatrywać dziewczynkę. A przynajmniej w teorii, ponieważ w praktyce mała
nie pozwalała mu siebie dotknąć. Yo ignorując dwójkę, wyszła z rękami
zapełnionymi fragmentami flakonu. Wyrzuciła je i cicho podeszła do
wyjścia. Nacisnęła klamkę i pociągnęła za nią, jednak drzwi ani drgnęły.
-Zamknął na klucz, czy co?.- warknęła niezadowolona, nadal próbując otworzyć nieszczęsne drzwi.
Po krótkiej chwili zrezygnowana usiadła na skraju kanapy. Z pokoju obok wyszedł wkurzony mężczyzna. Gadał coś pod nosem.
-I co?- Yoku spytała unosząc jedną brew. Uniosła rękę i zaczęła się przypatrywać swoim paznokciom.
Per pan Wilkobójca? *zieeew*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!