*Od Autorki: tak, to się da wyczuć
Wsłuchałam się w wycie i inne dźwięki wydawane przez jakiegoś wilkołaka. Wyraźnie można było poczuć, że to coś nie jest zbyt przyjazne. Zwłaszcza, że osoba która wszystkich wali przez sen, nie wystraszyłaby się byle czego. Nagle wszystkie odgłosy typu dźwięk kroków czy warczenie umilkły. Z głębi lasu było słychać jedynie sowę
-Jak myślisz, odpuścił sobie..?- nieco przestraszona Kasai spytała się cicho.
-Chyba t.. Nie.- odparłam szeptem, jednak wypowiedź zmieniło wrażenie, że ktoś nas obserwuje. Dodatkowo, prawdopodobnie z wrednym uśmieszkiem.*
,,Biegnijcie na północ. Niedaleko jest grota. Tam was nie znajdzie. A przynajmniej nie powinien." Usłyszałam głos w swojej głowie. Kasai zapewne też, ponieważ spojrzała na mnie niepewnie. Wokół rozległo się straszliwe wycie. Szybko skinęłam głową i razem z waderą puściłyśmy się biegiem we wskazanym kierunku.
Sai? Atos?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!