05 maja 2017

Od Sarah cd Venus

Moje powieki były ciężkie. Przez dłuższy czas leżałam czując okropny ból na całym ciele. W końcu otworzyłam oczy. To co ujrzałam trochę mnie zdziwiło, a mianowicie mały żółwik na mojej twarzy. Jego słodki pyszczek sprawiał że ból stopniowo zanikał. Powoli wstałam chwytając zwierzątko w ręce. Usiadłam na łóżku i przyjrzałam się dokładnie ranom. Cała byłam opatulona bandażem przesiąkniętym czarną krwią. Gdy go z siebie odwinęłam poszłam z nim do kuchni i wycisnęłam z niego ciecz na talerzyk.
 - Nie...- Tylko te słowo wydobyło się z moich ust, gdyż potem zasłoniłam je rękoma. Szybko poleciałam z powrotem do sypialni i chwyciłam za laptopa leżącego na jednym z krzeseł. Włączając go usiadłam na materacu kładąc żółwika obok siebie. Zaczęłam przeglądać różne strony medyczne i nie tylko. Dowiedziałam się z tego między innymi, że czarna krew oznacza nieczystą, zakażoną, chorą. Złapałam się za głowę nie dowierzając ludziom. Pisane tam było, że będę powoli umierać, że mój organizm będzie sam siebie wykańczać, aż w końcu po długich cierpieniach nadejdzie śmierć. Z moich oczu zaczęły płynąć łzy, a gdy kończyły swoją wędrówkę skapywały na moje ciało. Otarłam oczy z łez i zaczęłam znów przeglądać internet w celu znalezienia czegoś co mogłoby mi pomóc. Po pół godzinie, zmęczona tym wszystkim, zrobiłam się głodna. Odłożyłam laptopa na łóżko i chwytając żółwia za skorupę poszłam z nim do kuchni. Kładąc go na blacie wyjęłam z lodówki sałatę po czym dałam mu listek, ponieważ moim zdaniem zwierzątku wielkości pięści powinno to wystarczyć. Zamykając lodówkę coś spadło na podłogę... a dokładniej zleciało. Schyliłam się po kartkę, na której okazały się być zapisane liczby w kolejności. Chwyciłam natychmiastowo telefon i wstukałam w niego numer. Pierwszy sygnał... Drugi sygnał... Trzeci sygnał... Czwarty sygnał... 
- Halo ??- Głos dziewczyny był znudzony jak i przemęczony zarazem.
 - Część... chociaż nie wiem czy powinnam tak spokojnie w tej chwili reagować na to co mi zrobiłaś... ja umieram, i nie wiem czy jakoś da się temu zaradzić...
- Nagle poczułam się okropnie. Straszne kłucie w brzuchu spowodowało moje zgięcie się w pół. Zaczęłam wymiotować krwią i rozłączyłam się rzucając telefonem o ścianę. Ból nie pozwalał mi na większe ruchy ciała. Leżałam na podłodze i konałam. Nie mogłam zrozumieć co to za choroba i czego dotyczy ale myślę że jednak uda mi się to zwalczyć.

Venus?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits