30 maja 2017

Od Reny cd Venus i Sarah

Nie spodziewałam się spotkaj jej. Smoczyca jak gwałtownie się pojawiła tak szybko zniknęła w cieniu. Niestety wraz ze mną. Byłam tym 'lekko' zaskoczona. Nie zdążyłam nawet zcęrpnąć powietrza nim zostałam wciągnięta. Po chwili znalazłyśmy się przed jakimś domem.
- Co ty robisz? - Zapytałam przez kaszel.
- Mam mały problem, a ty mi pomożesz w rozwiązaniu go. - Odpowiedziałam otwierając drewniane drzwi i skinieniem głowy wskazała na leżącą na podłodze brunetkę. Już na pierwszy rzut oka widziałam, że nie jest z nią najlepiej. Ba! Wyglądała tragicznie. Przeszyłam wzrokiem Venus.
- Co jej zrobiłaś? Kolejna twoja niedoszła ofiara nad którą się zlitowałaś? - wymamrotałam z ironią.
Usłyszawszy całą to historię westchnęłam. Bo cóż innego mi zostało? Pobiła rekord swojej nie roztropności. Przyjrzałam się dokładniej niejakiej Sarze. Jej ciało było mocno zatrute. Pomimo wszelkich starań nie byłam wstanie pobudzić jej układu immunologicznego. Zabójcza krew uszkodziła większość limfocytów. Węzły chłonne tak spuchły, że spokojnie dorównywały pięści Apolla. Nadrobienie tak wielkiego ubytku mogłoby się skończyć wycieńczeniem organizmu. Przyjęcie efektów na siebie też nie wchodziło w grę. Nawet jeśli podzieliłybyśmy go między siebie po równo wydłużyłoby tylko męki dziewczyny o kilkanaście godzin, a ja skończyłabym jak ona... Nie miałam pomysłu jak jej pomóc. Gdybym mogła wskrzeszać... Nagle olśniło mnie. Wzięłam głęboki wdech i przemówiłam spokojnym, stonowanym głosem:
- Masz dwa wyjścia; czekać aż umrzesz w męczarniach co sądząc po twojej kondycji zajmie ci to dwanaście godzin albo zginąć od jej ostrza. Jak wy to nazywacie.. Ah, eutanazja. - oczy dziewczyny zaszkliły się a Venus przybrała minę jakby miała zamiar mnie zabić. - Nikt jednak nie powiedział, że śmierć musi być końcem...
- Co masz namyśli? - zapyta słabym głosem.
- Wiesz, że niektóre istoty powracają po swojej śmierci, prawda? Przykładem może być towarzysze twojego Alphy. Zombie po śmierci stają się zwykłą, żądną mięsa i krwi skorupą. Ich dusza po śmierci zwyczajnie trafia do zaświatów. Inaczej się sprawy mają w przypadku wampirów...
- Czekaj, chcesz ją zmienić w krwiopijcę?! - oburzyła się blondwłosa.
- Pamiętaj przez kogo jest teraz w tarapatach. To jedyne wyjście. Jeśli mi nie wierzysz idź po jakiegoś innego medyka, by ją zbadał przy okazji tracąc czas jaki jej pozostał. - odparłam beznamiętnie. W odpowiedzi smoczyca jedynie warknęła z poirytowania
- Niech ci będzie! - burknęła po chwili już spokojniej dopytując "od czego zaczynamy?" Wpierw spojrzałam w oczy pacjentki, aby mieć pewność czy wie na co się pisze. Ta jakby zgadując co mam namyśli pomachała głową na zgodę. Widać że nie chciała jeszcze opuszczać tego świata. Zapewne miała bliskich, którzy tęskniliby po jej odejściu.
- Cmentarna katedra - odparłam.
Venus? Sarah?? Jak coś sknociłam to powiedźcie >.<

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits