Wilk
spojrzał badawczo na dziewczynkę. Po chwili dał znak, aby
wyjaśniła swoje wcześniejsze uniesienie. Niebieskooka niebyła
wstanie wyznać prawdy. Chciała po prostu być z basiorem, jeśli
jednak powiedziałaby to nieznajomemu ten prawdopodobnie wyśmiałby
ją lub co gorsza uznał za wariatkę. Nagle wpadła na pomysł.
Wzięła głęboki oddech i przemówiła:
-
Mogę... M-mogę cię oprowadzić po tych terenach. Znam je... Znam
je na pamięć.
Rudzielec
wpatrywał się w nią bez słowa jakby chciał czytać z jej duszy
i potwierdzić autentyczność słów. Przez tą całą sytuację
dziewczynka odczuwała większy dyskomfort niż wcześniej. W końcu
jednak basior spojrzał nieco przychylniej na młodą damę.- Jak spotkamy kogoś z Watahy Zachodu nie będzie fajnie... - ostrzegał wilk.
- Nic nie szkodzi! - odparła pospiesznie niebieskooka – Jestem członkiem WZ, więc ze mną nic ci nikt nie zrobi... - zapewniała z każdym słowem tracąc pewność w głosie. Rudzielec tylko uśmiechnął się lekceważąco po czym zwrócił się do młodej panienki:
-
Zgoda, od teraz będziesz moim przewodnikiem. Jestem Kiris. - rzucił
niby od niechcenia.
Niebieskooka
w duchu czuła radość. I to nie z powodu, że poznała w końcu
imię swojego obiektu westchnień. Usłyszała je już dawno. Trochę
zajęło jej znalezienie kogokolwiek kto znałby tego tajemniczego
rudzielca ale czego się nie robi dla miłości.
- Araya... - szepnęła cicho.
- Araya... - szepnęła cicho.
Ten uczuć, gdy piszesz opko a jesteś tak zmęczony, że twoje oczy rozjeżdżają się w przeciwne strony xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!