- Hmmm. - Zdrajca ponownie sposępniał. - Nie jestem nawet pewna czy istnieją. Ilu spotykasz na co dzień ludzi, którzy zaczynają się roztapiać pod wpływem światła, sama powiedz...
- Słuchaj... Zdrajco, wiem, ze możesz wątpić w ich istnienie i wogle, ale nie zaszkodzi spróbować. A jeśli ktokolwiek taki jak ty istnieje, to jestem pewna, że uda mi się go odnaleźć. W końcu jestem jednym z najlepszych najemników na Delcie! - Evangeline wyprostowała się dumnie, uśmiechając się do towarzysza.
Czarnowłosy również się uśmiechnął.
- To prawda - przyznał. - Jeśli istnieje ktoś, kto jest w stanie to zrobić to na pewno będziesz ty. - Zamilkł na chwilę. - Zgoda. Spróbujmy... jeśli nie szkoda ci czasu.
- Zaczniemy... jutro! - oznajmiła Evangeline, kładąc się na plecach przy ognisku. Zdrajca pokiwał głową i przemienił się w wilka, po czym odczłapał kawałek w głębszy cień, by tam się położyć. Zamknął oczy i pozwolił myślom luźno dryfować.(...)
Ognisko zagasło, a słońce wzniosło się znad horyzontu. Zdrajca wstał chwiejnie i przeciągnął się, po czym ponownie przewalił na bok i przeturlał nieco bliżej Evangeline. Delikatnie szturchnął śpiącą dziewczynę łapą, po czym odskoczył, gdy ta gwałtownie obróciła się w jego stronę, wymierzając cios ręką w miejsce, w którym jeszcze przed chwilą był.
- Spokojnie, to tylko ja. - Wilk roześmiał się patrząc, jak dziewczyna powoli siada.
- Nie zakradaj się tak - mruknęła rozespana, poprawiając kucyka.
- Wybacz. - Zdrajca przechylił łeb z szczerym uśmiechem. Jego bezwładny ogon przesunął się lekko po ziemi. - To jak, zaczynamy?
Przez noc zdążył sobie przemyśleć propozycję poszukiwań, a im dłużej myślał, tym bardziej był nimi najarany. Wreszcie, być może, uda się czegoś dowiedzieć o nim! O nim samym!
(Evangeline? :3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!