05 marca 2017

Od Zdrajcy cd. Est i Miyashi

  Noc Zdrajca spędził na pracy wykończeniowej, co sprawiło mu wiele radości zważywszy, że obejmowała kładzenie ostatnich klepek na dachach i prace wystrojowe w głównej altanie. Z czym też zaskakująco szybko się uporał. Sprawdził jeszcze, czy wszystkie elementy mostów trzymają się jak należy i stanął na chwilę z boku, by pod zachmurzonym niebem podziwiać dzieło Republiki.
  Wtem przypomniało mu się o jeszcze jednym elemencie, ze stworzeniem którego nie powinno być zbyt wiele problemów, jednak należało go zrobić, jeszcze przed wzniesieniem na nieboskłon. Ustawić portal, przez który będzie można się dostać na latającą fortecę. Szybko obrócił się w miejscu i odszukał O'opes. Niewielka piramida wyglądała tak niepozornie... aż trudno było uwierzyć, że może podtrzymywać sieć portali. Tylko pytanie, gdzie umieścić przejście? Rozmawiali już o tym wcześniej z Est i Miyu, jednak ustalenia były dość mętne. Coś o rozrzuconych po Domu książkach, coś o bibliotece... Biblioteka! No tak! To dobre miejsce. Ot wielu lat strzeże tylu bezcennych ksiąg i, jak cały Dom, jest pełna naturalnych pułapek. Szybki krok w ciemność doprowadził Zdrajcę na korytarz przed Biblioteką. Już samo dostanie się tutaj nie było takie proste i bezpieczne. Nawiedzony Dom jest na prawdę idealnym miejscem na coś takiego. Idealnym i neutralnym. Otworzył drzwi i wkroczył w królestwo książek.
  Chwilę mu zajęło, zanim znalazł odpowiednią. Chciał, żeby to coś znaczyło... żeby osoba, która chce się dostać do Republiki mogła ja znaleźć, jedynie z niewielką pomocą, wskazówką od któregoś z członków. Wreszcie znalazł odpowiednią. Była umieszczona nisko, praktycznie przy samej ziemi - tam, gdzie zwykle się nie patrzy. Mało kto patrzy pod nogi. Jej okładka była zwyczajna, skórzana, a tytuł brzmiał "Egzotyczne Gatunki Ptactwa Mitycznego, opracowane przez doktora Lifantesa Miracle". Ktoś mógłby powiedzieć, że tytuł brzmiał przeciętnie, jednak przyciągną uwagę Zdrajcy, bo skojarzył mu się z turkusowymi ptaszkami, które widział, jak jakiś czas temu przelatywały nad plażą. Rzeczywiście ich rysunek i opis był wewnątrz książki. Czarnowłosy uśmiechnął się do siebie i otworzył artefakt, po czym znajdujący się w nim fioletowy kamień podważył paznokciem i delikatnie wpasował w skrzydło ptaka. Wizerunek zwierzęcia na chwilę jakby ożył, zaćwierkał pociesznie i zatrzepotał skrzydełkami, po czym znieruchomiał. Czarnowłosy odłożył książkę na miejsce i wrócił do budowli. Pozostawało jeszcze stworzyć ostatnią platformę - docelową dla teleportu i tymczasowo prace będą skończone.
  Zdrajca zatarł radośnie ręce i wziął się do roboty. Nim się obejrzał, wzeszło słońce, a sam czarnowłosy padł przemęczony na ziemię.
  Hmm? Przemęczony? Nie sądził, że od pracy może się tak poczuć, jednak faktycznie. Był przemęczony. Zamknął oczy i pozwolił swoim myślom odpłynąć.(...)

- Skończone - oznajmił pogodnie Est i Miyashi, które przyszły właśnie od strony domu. - Wystarczy już tylko zamontować artefakty i ustawić teleport w domu strachów. Nie chciałem tego robić sam, gdyż stwierdziłem, że to dostatecznie doniosła chwila, byśmy przeżyli ją wszyscy razem. Trzeba tylko skoczyć po artefakty do domu.
(Est? Miyashi?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits