Noc... to piękna pora. Od dziecka kochałam przesiadywać przy scenerii rozgwieżdżonego nieba, a teraz mogę oglądać to przy wspaniałym chłopaku.
- Nieprawdaż że jest cudowna noc ?? - Po tych słowach spojrzałam na niego. Miał wzrok nieobecny, zwrócony w kępy trawy, które otaczały nas niemalże z każdej strony.
- Coś... się stało ?? - Spytałam wstałam z lekkim podenerwowaniem. On też się podniósł, lecz słowem się do mnie nie odezwał. Gdy zobaczyłam, że jego uszy zaczęły się miotać usłyszałam trzask gałęzi i szmery w oddali. Zaczęłam się powoli wycofywać kuląc ogon. Wiedziałam że nie znaczy to zbyt dobrze. Spojrzałam na Kirisa, był przygotowany do ataku, lecz nie wiem co się kryło w ciemności. Nagle zobaczyłam duży cień wyłaniający się z krzaków, a gdy tylko stwór chciał się zamachnąć do ataku spanikowałam.
- Uciekaj !! - Krzyknęłam przed ucieczką w jedną ze stron. Słysząc jak chłopak biegnie za mną poczułam się lepiej, ale nadal nie wiedziałam co się tu dzieje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!