Od Hesheriox'a ''Ważna sprawa''

9:00 godzina.
Wszedłem, do pokoju 455 i usiadłem na krześle.
- Witaj, Mroku.
Powiedziałem, widząc szkarłatne oczy w ciemności.
- CO! ode mnie chcesz!
Chciałam na mnie, skoczyć ale coś ją przyciągnęło i znowu usiadła na drugim krześle.
- Nic, chyba ktoś ci mówił że nie masz swoich mocy a ni żywiołów.
- TO KŁAMSTWO! nie oszukasz mnie! a ni te roboty krukony! wywołałam! wojnę!
- Jaką, wojnę nie będzie żadnej wojny po krukonów już nie ma tylko robo-krukoni zostali.
Usłyszałem dziwny dźwięk, obróciłem głowę i zobaczyłem Freddy'ego.
- Co ty tu robisz? zabiłeś Laa?
- Niee, bo mnie zatrzymali.
- Kto?
- Moi przyjaciele.
- TO NIE MOGŁEŚ! IM coś zrobić!
Popatrzyłem, się na Mroku która na mnie co chwile warczała.
Freddy sobie poszedł, mogłem wreszcie rozmawiać z demonicą.
- Wiesz! że mogę cię opętać? chyba nie wiesz co to znaczy.
- Wiem.
Wyciągnąłem, do góry łapę i zauważyłem że Mroku się dusi.
- Dlaczego? się dusisz! NIE WIESZ?
- Ja! ja!
Spojrzałem na endo-szkielet, wiszący na ścianie.
- CICHO BĄDŹ!
<CDN>