Strony

12 marca 2017

Od Evangeline C.D. Apolla i Artemidy

Dziewczynka krzyknęła, żebyśmy ją puścili. Cała ta sytuacja wydawała mi się bardzo dziwna. Chociaż... można powiedzieć, że nieco rozbawiła mnie odwaga tego małego. 
-Stop! - wykrzyknęłam, a dzieciaki zastygły w bezruchu. 
-Zrobimy tak - zaczęłam wciąż trzymając jedną ręką tygryska. - Po pierwsze: nie zamierzam zrobić z żadnego z was eliksirów. Nie tym się zajmuję. Po drugie: Macie teraz dwie opcje. Mogę was zabrać do waszej matki, która z pewnością nie pochwali waszej ucieczki. Bo stąd raczej nie uciekniecie. Albo wyjście drugie. Odłożę twoją siostrę i chwilę porozmawiamy, a potem was wypuszczę i będziecie mogli wrócić i powiedzieć swojej rodzicielce cokolwiek chcecie. To jak?
-Ne potsebujemy tfojej litości! - krzyknął chłopiec, ale dziewczynka szturchnęła go łapką o spojrzała na niego ostrzegawczo. 
-To jak będzie? - zapytałam po chwili. 
(Apuś? Teda? Zostajecie na herbatce u pani wiedźmy? Przepraszam, że takie krótkie i że musiałaś tak długo czekać ;P )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!