UWAGA: To opowiadanie (nie) miało na celu w jakikolwiek sposób ośmieszyć Putina!
Dziewczyna wzięła sobie z szafki MOJE ULUBIONE ciastka ( ostatnie
pudełko T-T ) i zaczęła je jeść. A nie! To nie było jedzenie, to było
opychanie się! Nastała cisza. Szczerze, byłem zdziwiony, że jest
nadzwyczaj spokojna… Każdy kto wyląduje w moim domu i dowiaduje się, że
jestem opętany, albo ucieka z krzykiem, albo dostaję patelnią w łeb.
- Nie boisz się, że coś ci zrobię? – zapytałem niepewnie i byłem już gotowy na atak patelnią.
Dziewczyna spojrzała na mnie z dziwnym wyrazem twarzy.
- Wiesz, mam takiego kaca, że raczej skupiam się na tym, żeby nie
obrzygać ci całego mieszkania, niż na tym, żeby ten demon w tobie mnie
zaatakował… - powiedziała z gębą pełną MOICH ciasteczek! Tak, nie mogę
tego przeżyć, że to ONA je TE ciasta, a nie JA! Jaki ja jestem
zachłanny.
- Wiesz, ja bym teraz nie jadł tych ciastek, jeśli przed chwilą miałaś
mdłości… - powiedziałem szukając jakiegoś whiskey w szafce. Od kiedy ja
tyle piję!? Zaraz będę jak Darkness!
- Dam radę… - mruknęła
- Gimon* - mruknąłem i jak na zawołanie zwróciła MOJE ciasteczka.
- Od razu mi lepiej… - uśmiechnęła się do siebie.
- Moje ciasteczka… - wyszeptałem , stojąc na środku pokoju pijąc whiskey z butelki.
- Powiem, że były dobre… Gdzie kupiłeś?
- W Biedronce… - powiedziałem załamany. - Ja tego sprzątać NIE będę! – krzyknąłem i z szybkością błyskawicy uciekłem z pokoju.
Rozłożyłem się na łóżku, zastanawiając się nad marnym życiem moich ciastek… Co ja z tymi ciastkami do cholery mam?!
Chciałem zatopić swój smutek w alkoholu ( trzeba być debilem, żeby użalać się nad zjedzonymi ciastkami ). Więc teraz poszedłem po tradycyjną polską wódkę!
Następnie udałem się w stronę salonu, gdzie zastałem Hikaru leżącą na kanapie, która oglądała telewizję.
Chwiejąc się usiadłem na fotelu. Wyjąłem kartkę i kolorowe kredki. (
kolorowe kredki… A jakie niby są? ) i z tego powodu, że byłem pijany jak
nigdy w życiu zacząłem śpiewać „ Putin, Putout „ a na kartce zacząłem
rysować: Putina z moimi ulubionymi ciastkami w różowym puszystym stroju,
który tańczy na tęczy… Po chwili zacząłem śmiać się jak opętany.
Spojrzałem w stronę Hikuni, a jej wzrok oznaczał: „ Stary, na haju jesteś czy co?! „
Następnie totalnie mi odbiło… Zacząłem skakać z moim dziełem po całym salonie śpiewając:
- PINK PUTIN(<- zrobiłam to specjalnie ) UNICORNS DANCING ON RAINBOWS!!!
Po chwili oberwałem i NA PEWNO nie zgadniecie czym! Okrutnym narzędziem
zbrodni, którym obrywałem od Ishi i innych czyli…. PATELNIĄ! A potem
nastała ciemność.
*Gimon- wątpię
(Hikaru? Nie sądzisz, że trochę dziwnie to wyszło )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!