Siatka uniosła mnie i Tene... Nie podobało mi się to...
- Ice Maker: Sztylet... - wyszeptałem i zabrałem się za przecinanie sznura... Ale nic! - Magia... - mruknąłem. Nic nie dało się zrobić... Ale to nie była zwykła magia... To była czarna magia...
- Nie zapowiada się dobrze... - powiedziałem i spojrzałem na Tene. Najdziwniejsze było to, że przed chwilą było tu pełno ludzi... A teraz!? Żadnej żywej duszy! Zrobiło się ciemno i zawiał zimny a nawet lodowaty wiatr... Tene zadrżała i przytuliła się do mnie. Odwzajemniłem uścisk... Po chwili usłyszałem psychopatyczny śmiech. Z cienia wyszła postać kobiety... Kobiety z kasztanowymi włosami i czerwonymi oczami. Po chwili zobaczyłem jej twarz...
- Niemożliwe... - wyszeptałem otwierając usta ze zdumienia... Tene spojrzała na mnie niepewnie. Przetarłem oczy mając nadzieję, że to sen...
- Gray... - wyszeptała uśmiechając się.
- Gray? Kto to...? - Tene zapytała się z niepewnością w głosie... Nie odpowiedziałem... Byłem w szoku... To była Sevi...! Trzymała zakrwawiony nóż w ręku...
- Gray? - Tene zapytała niepewnie...
- Sevi... - wyszeptałem spoglądając załamany na Tene... Kiedy odwróciłem wzrok przede mną stała dziewczyna...
- Ty nie żyjesz...! - powiedziałem spoglądając w jej krwisto czerwone oczy, w których zobaczyłem... Szaleństwo i rządzę krwi... Tak samo jak ja kiedy jestem psychopatą...
- Oj widzisz... Rozczarowanie...Szybko się pocieszyłeś... - wysyczała przykładając Tene nóż do gardła... Dziewczyna przełknęła ślinę...
- Zostaw ją... - wyszeptałem odsuwając
nóż od jej gardła...
- Oooo... A mówiłeś, że mnie kochasz... A już się zaręczyłeś... - powiedziała spoglądając na pierścionek Tene...
- Zazdrosna? - wysyczałem zaciskając pięść... Zaraz się zacznie...
- Ja? Wcale... - uśmiechnęła się...
- Wypuść mnie... - wyszeptałem.
- O... A już o niej nie pomyślisz...? - wyszeptała spoglądając na Tene...
" Tene... Zaraz się przemienię... " pomyślałem. Tene spojrzała na mnie.
" Co chcesz zrobić! " usłyszałem jej głos.
" Zobaczysz... " pomyślałem i uśmiechnąłem się.
- No to co? Chcesz się zemścić? - powiedziałem a moje oczy zrobiły się czerwone.
- Czekałam aż to zaproponujesz... - uśmiechnęła się i mnie wypuściła...
- Będzie martwy... - wyszeptała do Tene i zaśmiała się psychopatycznie.
- Ice Maker: Kosa! - krzyknąłem. Czas na małą odmianę... Oblizałem usta i pokazałem zachęcający gest... Tene spojrzała na mnie ze łzami w oczach.
" Nic mi nie będzie... Ale jeśli umrę... Uciekaj... Kocham cię... " pomyślałem.
- No to co? Psychopata na psychopatę? - powiedziałem i uśmiechnąłem się psychopatycznie... Ona przywołała miecz
( Tene? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!