Ok. Otóż jest źle , no dobra to mało powiedziane . Jakiś psychopatyczny
koleś próbuje nie wiadomo co zrobić ze mną . Ile to już razy ciekawość
mnie zawiodła . Dobra nieważne skup się Tara , trzeba działać . Różni
cię parę sekund od następnego jego ruchu . Dobra pierwszy lepszy ruch
stworzyłam między łapami kulę światła. Basior panicznie odskoczył ode
mnie odrywając z moich ramion pazury . Wstając wyleczyłam swoje rany i
spojrzałam na niego . On za to wyglądał na osłabionego , ledwo co
trzymał się na łapach .
-Co ty mi zrobiłaś ?-Zapytał z trudem
Byłam zaskoczona tym , nie sądziłam że na niego aż tak wpłynie ten czar .
Wyglądał jakby wrócił ze wojny którą i tak przegrał albo jak by wypił
za dużo. Jak to możliwe , czyżby nigdy nie doznał dobroci ? Czy jest
inna przyczyna ?
Po chwili zaczął stać pionowo , czyli czar musiał przestać działać . A
już martwiłam się że coś mu się stało. Ale te wrogie spojrzenie nie
wróżyło nic dobrego .
Po chwili ruszył do ataku , ja jakoś z łatwością mogłam uniknąć , czyli
na to wychodzi że jestem szybsza . Mam teraz nad nim przewagę , on nie
może mnie dogonić a czary na mnie nie działają , na razie jest dobrze a co
będzie zaraz to się okaże .
(Enkas?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!