Strony

22 kwietnia 2016

Od. Ishi

Ciemność... W moim sercu panuje ciemność...
- Lucas... Dlaczego mi to robisz ! - powiedziałam ledwo zaciskając łzy. Przede mną leżeli pomordowani przeze mnie ludzie. Miałam ich krew na rękach. To było okropne...
- Nic, kotku... - powiedział i przybrał postać człowieka.
- Taka moja rola... - uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek.
" Dlaczego ja..." pomyślałam.
- Bo ciebie wybrałem... - powiedział. Ja jak zawsze po opętaniu straciłam przytomność. I oczywiście Lucas mnie zaniósł. Brzydzę się jego dotyku... Brzydzę się siebie...
***
Po kilku godzinach obudziłam się lekko otwierając oczy. Na szczęście byłam w domu, ale niestety przede mną stał Lucas...
- Jak się spało kotku? - zapytał siadając koło mnie i poprawił kosmyk włosa. Jednak muszę przyznać... Jest przystojny... Gdyby nie był demonem...
- Przestań do mnie mówić kotku! - krzyknęłam i odepchnęłam go. On spojrzał na obrączkę i uśmiechnął się.
- Wiesz, łączy nas więź małżeńska... - powiedział i odszedł. Ja podciągnęłam kołdrę pod szyję i zasnęłam. Obudziłam się po jakiś 4 godzinach. Była 13:46. Musiałam jakoś o tym zapomnieć więc poszłam na zakupy. Pojechałam miasta i poszłam do najdroższych butików. Pokupowałam ciuchy, torebki i nic nie pomogło. Chciałam znowu popełnić samobójstwo. Wiem, że Lucas na to nie pozwoli, ale chcę spróbować... Usiadłam w kafejce i przez jakieś 2 godziny myślałam nad tym. Zamówiłam kawę i po wypiciu poszłam nad most. Czekałam aż nie będzie nikogo. Stanęłam na moście rozmyślając nad tym. " Nie rób tego... Wiesz jak to boli kiedy ukochana osoba chce się zabić ze swojej winy? " usłyszałam głos Lucasa.
" Ty i ból... Ty i miłość! Jesteś przecież demonem! " krzyczałam w myślach...
" Może i jestem, ale wciąż coś do ciebie czuję... " powiedział tym swoim słodkim głosem. "Jak możesz mnie kochać! Byłeś demonem od początku! " powiedziałam zaciskając łzy.
" Niektóre demony też mają uczucia... " powiedział i go już nie usłyszałam. Nie wiem czy to dało mi coś do myślenia. To zrobiło mi jeszcze większy mętlik w głowie... Ale i tak chciałam to zrobić... Mam żyć z wyrzutami sumienia po zabiciu tych wszystkich ludzi! Już miałam skoczyć kiedy ktoś złapał mnie za rękę. To nie był Lucas...

( Ktoś? Ale lepiej by było aby to był basior... )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!